Jak wygląda współpraca z software housem – etapy, komunikacja, rozliczenia?

Masz w głowie aplikację, która ma usprawnić sprzedaż, zautomatyzować raporty albo przyciągnąć nowych klientów. Wiesz, co chcesz osiągnąć, ale nie do końca jak to przełożyć na harmonogram, budżet i gotowy produkt. Tu zaczyna się współpraca z software housem. Im klarowniejszy proces, tym mniej nerwów i niespodzianek po drodze. Dlatego w Develtio zaczynamy nie od listy funkcji, lecz od briefu biznesowego: celów, KPI i ryzyk. Dzięki temu jeszcze przed podpisaniem umowy wiesz, ile potrwa każdy etap, jaki będzie koszt, kto jest, za co odpowiedzialny – i kiedy aplikacja zacznie realnie zarabiać. W dalszej części artykułu zobaczysz pięć kroków, które prowadzą klienta „za rękę” od warsztatu Discovery po rozwój po premierze.

Discovery & warsztaty – fundament wspólnej wizji  

Pierwsze spotkanie to nie prezentacja technologii, lecz rozmowa o Twoim modelu biznesowym. Podczas jednodniowych warsztatów Discovery:

1. Wyznaczamy cele i KPI. Czy głównym miernikiem sukcesu będzie liczba leadów, wartość koszyka, a może skrócenie czasu obsługi? Jasne wskaźniki uchronią projekt przed „puchnącym” zakresem.
2. Mapujemy persony i flow. Na tablicy pojawiają się klienci końcowi, pracownicy, partnerzy. Rysujemy, kto i w jakiej kolejności korzysta z funkcji. To moment, gdy mnożą się pomysły, ale też szybko wychwytujemy zbędne bajery.
3. Zestawiamy problemy użytkownika z funkcjami, które je rozwiązują. Każdej parze nadajemy punktację wartości biznesowej.
4. Tworzymy makietę procesów. Po warsztacie wychodzisz z dokumentem, na którym widać ścieżkę „klik → zysk”. Nie potrzebujesz już tłumaczyć pomysłu innym – wystarczy pokazać diagram.
5. Wstępnie estymujemy budżet i czas. Zespół dev dzieli backlog na epiki i story, szacuje w roboczogodzinach. Ty widzisz slajd: ‟MVP za X zł, wersja pełna do Y miesięcy”.

Korzyść? Unikasz późniejszych dopisków „zapomnieliśmy o…”. Wszystko, co nie znalazło się w wysokim priorytecie, trafia do parkingu pomysłów. Dzięki temu budżet idzie w funkcje z największym wpływem na zysk, a nie w „świecidełka”.

UX/UI & prototyp – testujemy pomysł bez pisania kodu

Zanim spalona zostanie choćby jedna godzina programisty, wchodzą projektanci UX. Dostajesz link, otwierasz w przeglądarce i „chodzisz” po przyszłej aplikacji. Jeśli coś jest nieintuicyjne, zgłaszasz od razu – poprawka to przeciągnięcie elementu, a nie refaktoryzacja kodu.

Pokazujemy prototyp kilku potencjalnym użytkownikom i pytamy: „Co zapamiętałeś? Co kliknąłbyś dalej?”. Jeżeli nie wymieniają kluczowej korzyści – wracamy do deski kreślarskiej. Lepiej potknąć się na makiecie, niż na produkcji. Gdy układ przejdzie próbę, wchodzą kolory, typografia, ikonografia. Zachowujemy zasady dostępności (WCAG), aby każdy użytkownik – na desktopie i telefonie – czuł się jak u siebie.

Efektem jest materiał, którym przekonasz zarząd lub inwestora: realne ekrany zamiast opisu w Wordzie. Wielu klientów Develtio uzyskuje zielone światło właśnie dzięki klikalnemu prototypowi. W ten sposób liczba poprawek na etapie developmentu spada, czas projektu skraca się, a budżet nie rośnie „po drodze”, bo najważniejsze decyzje zapadły przed rozpoczęciem kodowania.

Sprinty developerskie – transparentny rytm pracy i budżetu

Kod nie powstaje w mitycznym „back-roomie”. W Develtio pracujemy w dwutygodniowych sprintach, co daje Ci pełną widoczność postępów i kosztów. Na początku sprintu product owner wraz z Tobą wybiera wątki o najwyższej wartości biznesowej z backlogu. Każda trafia do tablicy z estymacją w roboczogodzinach.

QA, wdrożenie i opiera – premiera bez stresu

Nic tak nie psuje launchu jak biały ekran lub wyciek danych w dniu premiery. Dlatego jakość i bezpieczeństwo traktujemy jak pełnoprawny etap projektu.

1. Automatyczne testy. Jednostkowe pilnują logiki funkcji, integracyjne sprawdzają komunikację modułów, a End-to-End symulują ścieżkę użytkownika „od logowania do płatności”. Testy odpalają się przy każdym commicie – jeśli któryś nie przejdzie, build zatrzymuje się, zanim trafi na serwer.
2. Tzw. Blue-green deploy. Nowa wersja ląduje na środowisku „green”. Gdy monitoring pokaże zielone światła, DNS przekierowuje ruch w kilka sekund. Sposób „one-click roll-back” pozwala wrócić do poprzedniej wersji równie szybko.

Utrzymanie, rozwój i rozliczenia – partnerstwo po starcie

Po premierze aplikacja żyje i… wystawia rachunek za brak opieki. Aktualizacje bezpieczeństwa, nowe przeglądarki, rosnący ruch – wszystko to trzeba obsłużyć, by ROI nie stopniało. Oferujemy trzy modele współpracy, które możesz mieszać:

Widzisz, ile godzin i złotówek pochłonęło ulepszenie oraz jaki wzrost przychodu/ oszczędność przyniosło. Przestajesz pytać „na co idą pieniądze?” – zamiast tego decydujesz, które KPI chcemy poprawić w kolejnym cyklu. W ten sposób współpraca z software housem zmienia się z relacji „dostawca-zamawiający” w partnerskie R&D z jasnym celem biznesowym i przewidywalnym budżetem.

Ruch należy do Ciebie

Współpraca z software housem nie musi być czarną skrzynką ani serią nieprzyjemnych niespodzianek. Klarowny proces Develtio to pięć etapów, które łączą technologię z biznesem: warsztat Discovery przekuwa pomysł w mierzalne KPI; prototyp pozwala tanio przetestować użyteczność; sprinty developerskie dają pełną kontrolę kosztów i postępu; wdrożenie blue-green gwarantuje premierę bez przestoju; a utrzymanie z SLA zamienia aplikację w maszynę stałego wzrostu.

Jeśli chcesz zobaczyć, jak ten model zadziała dla Twojego projektu, skontaktuj się z nami, aby uzyskać zwięzły plan działania – bez zobowiązań, za to z konkretnymi liczbami. Przekonaj się, jak przewidywalna może być droga od pomysłu do działającej aplikacji.